Solidarność Wielkopolska - Najgorszy pracodawca świata w Polsce
Najgorszy pracodawca świata w Polsce
Poniedziałek 22 grudnia 2014
Fot. Magdalena Wilkosz

Amazon, uznawany przez związki zawodowe za najgorszego pracodawcę świata, otworzył w Polsce trzy centra logistyczne. Czy u nas także zdobędzie tak złą sławę?

Amazon to największy sklep internetowy świata. Założony został 20 lat temu w USA przez Jeffa Bezosa. Zaczynał jako księgarnia internetowa. Zatrudnia ok. 117 tys. ludzi. Jakiś czas temu firma, silnie obecna w Niemczech, postanowiła otworzyć swoje kolejne centra logistyczne w Polsce i Czechach.

System Amazona

Obserwatorzy i specjaliści rynkowi podkreślają, że cały system działania firmy oparty jest na cięciu kosztów pracy i jak najtańszym kupowaniu sprzedawanych produktów od producentów. To dzięki temu Amazon może oferować tak niskie ceny i szybkie terminy realizacji. Znane są sytuacje, w których pracownicy Amazona traktowani byli jak roboty lub nawet gorzej. Także polscy pracownicy tej sieci mają zamontowany (każdy swój) nadajnik GPS, który pokazuje przełożonemu, jak i gdzie pracuje aktualnie dany człowiek. To pozwala również sprawdzić trasę, którą każdego dnia przeszedł każdy z nich. W USA w niektórych centrach Amazona temperatury były tak wysokie, że ludzie nie mogli pracować i mdleli. Zamiast jednak poprawić warunki pracy firma… postawiła przed magazynem karetkę. Pracownicy nie dostali przerw, a ci, którym praca szła wolniej, dostali nagany, niektórych zwolniono.

Polskie centra logistyczne działają krótko. Coś się jednak dzieje, bo np. już na początku listopada było wiadomo, że pod magazyny Amazona pod Wrocławiem kilkakrotnie wzywano pogotowie. Np. 30 października były trzy wezwania, a dzień później dwa. Pogotowie nie podaje informacji o przyczynach wezwań.

„S” się przygląda

Organizacje zajmujące się monitorowaniem praw pracowniczych alarmują, że Amazon stosuje tzw. praktykę union-busting, czyli niszczenia związków zawodowych. Pierwszy magazyn w USA, w którym pracownicy próbowali się zorganizować, został zamknięty. Oczywiście oficjalne powody były inne.

W Niemczech, za sprawą bardzo silnego w usługach i handlu związku zawodowego Ver.di, trwa kolejny w tym roku strajk w centrach Amazona. Dlatego też mówi się, że Polska i jej rynek z wysokim bezrobociem to dla firmy łakomy kąsek. Polscy pracownicy, którzy w założeniu mają podjąć się nawet najgorszej pracy za jak najmniejsze pieniądze, mają się nie buntować. Być może pozwoli to Amazonowi przetrwać niemiecki strajk.

- Przyglądamy się sytuacji pracowników w firmie - mówi przewodniczący wielkopolskiej „Solidarności” Jarosław Lange. - Wiemy, że doświadczenia choćby z innych części Europy nie są najlepsze. Warunki pracy i płacy nie są takie, jak byśmy sobie życzyli. Ponieważ pod Poznaniem firma jest w fazie rozruchu, musimy poczekać na reakcję pracowników. Nie chcemy mieć sytuacji, w której pracownicy stają się robotami. A tego się obawiamy - podkreśla. Tłumaczy też, dlaczego sytuacja pracowników w tej firmie jest ważna. — Warunkom pracy przyglądamy się nie tylko my, ale także inni pracodawcy w Polsce.

Pomoc zapowiadają organizacje międzynarodowe.

- Ruch związkowy nie akceptuje modelu Amazona dla nowej gospodarki, gdzie pracownicy są traktowani jak roboty, a praca niepewna jest normą. Jeff Bezos i jego kumple mylą się, jeśli sądzą, że mogą lekceważyć związki zawodowe w Polsce i Czechach jako część swojej ekspansji na wschód - zapowiada Alke Boessiger, przewodnicząca działu handlu w UNI Global Union.

Większość tymczasowych

Pierwsze centrum, w podpoznańskich Sadach, uruchomiono w połowie września. Pod koniec września ruszyło centrum w Bielanach Wrocławskich. Firma informowała, że w każdym chce docelowo zatrudniać ok. 2 tys. stałych pracowników i dodatkowo kilka tys. pracowników sezonowych. Ci drudzy mają pojawiać się w firmie zwłaszcza w okresie przedświątecznym, od października do grudnia. Rekrutacja pracowników odbyła się w zasadzie przez internet. Trzeba było złożyć aplikacje poprzez stronę internetową, wpisać swoje dane i odpowiedzieć na zestaw pytań. Kolejnym etapem była rozmowa telefoniczna.

Zarobki nie powalają. Pracownicy magazynowi zarobią (razem z premią) ok. 2400-2500 zł brutto. Pracownicy tymczasowi w Poznaniu zarobią 13 zł brutto za godzinę, a we Wrocławiu 12,5 zł. Do tego może dojść premia. Oprócz tego dostają m.in. raz dziennie obiad za złotówkę oraz dojazd do pracy firmowym autobusem.

Pracuje się po 10 godzin dziennie, przez 4 dni w tygodniu, od niedzieli do środy albo od środy do soboty.

Maciej Chudkiewicz
„Tygodnik Solidarność” nr 51/2014


*****
 

Byliśmy w Lipsku

18 grudnia reprezentacja Regionu Wielkopolska NSZZ Solidarność – Aleksandra Cybulska, Anna Wener, Magdalena Wilkosz, Katarzyna Brząkowska i Grzegorz Ruszczyński - wzięła udział w akcji wsparcia strajkujących związkowców z centrum Amazon w Lipsku. Kilkaset osób, w tym liczna grupa członków Solidarności protestowała przeciw polityce internetowego giganta. Głównym problemem niemieckich pracowników tej firmy są nierealne normy, niezgodny z profilem taryfikator wynagrodzeń oraz styl zarządzania stojący w całkowitej sprzeczności z zasadami panującymi na tamtejszym rynku pracy. Przed wejściem na teren centrum związkowcy ustawili scenę oraz namiot, w którym codziennie dyżuruje grupa kilkuset związkowców. Pomimo niesprzyjającej aury, atmosfera była bardzo gorąca i przedstawiciele NSZZ Solidarność zostali przyjęci z niezwykłą otwartością.

W imieniu wielkopolskiej „S” przed halą Amazona w Lisku wystąpiła Aleksandra Cybulska.

 

 

AW