Solidarność Wielkopolska - Miliony nieopłaconych godzin pracy
Miliony nieopłaconych godzin pracy
Poniedziałek 22 października 2012

Mąż pytany co robi jego żona, odpowiada: Nic, siedzi w domu. Jest gospodynią domową.
,,Nic” to praca kucharki, sprzątaczki, opiekunki do dzieci, pielęgniarki, praczki, a czasem też malarza, tapeciarza czy hydraulika.
Co ją różni od osób wykonujących zawodowo każde z tych zajęć? To, że za swoją pracę nie otrzymuje wynagrodzenia, a potem nie ma prawa do emerytury, choć pracuje od świtu do późnego wieczora, a nawet nocy. Nie bez kozery też mówi się, że wiele kobiet pracuje na dwa etaty: na tym opłaconym 8-godzinnym, a potem jeszcze kilka godzin w domu. I od tych czynności nie ma dnia wolnego ani urlopu.

Ekonomiści oszacowali, że średnia wartość miesięcznej kobiecej pracy domowej wynosi w Polsce tyle, ile średnia krajowa, czyli ponad 3,5 tys. zł brutto, a ,,na rękę” 2,6 tys. zł. Gdyby 6 mln polskich kobiet, które pracują tylko w domu, zażądało pensji, trzeba by im zapłacić 252 miliardy złotych rocznie. Kolejne 6 mln kobiet pracujących i w domu i poza domem mogłoby zażądać następnych 126 mld. Ponieważ kobiety pracują w domu za darmo, rok po roku ofiarowują gospodarce narodowej darowiznę większą od budżetu państwa.
Panie sprzątające zarobkowo domy i mieszkania żądają średnio 10 zł na godzinę lub np. 120-150 zł za jednorazowe porządki. Pensja kucharki wynosi 1400-2000 zł miesięcznie, pomocy kuchennej – 1200-1600 zł, opiekunki do dzieci – 6-8 zł na godzinę. Oddanie ubrań do pralni to już duży wydatek. Pranie wodne kompletu pościeli to prawie 18 zł, ręcznika 7 zł, a ścierki do naczyń 2 zł. Do tego dochodzi jeszcze robienie zakupów, dowożenie dzieci do szkoły i odbieranie, załatwianie spraw w urzędach, cerowanie, a czasem nawet wykonywanie drobnych prac remontowych w domu. A kobieta pozostająca w domu wykonuje wszystkie te zajęcia, a nierzadko niektóre z nich jednocześnie. Przyjmijmy, że gotowanie obiadu to 27 zł, przygotowywanie posiłków - 20 zł, całodzienna opieka nad dzieckiem - 72 zł, pranie ok. 30 zł. Łącznie wartość tych prac to 149 zł dziennie.
Najgorszy w całej sytuacji gospodyń domowych jest to, że lata pracy bez wolnego i urlopu nie mają żadnego zabezpieczenia materialnego na starość i są zdane na emeryturę męża albo łaskę dzieci.
Przed siedmioma laty rozpoczęła się w naszym kraju kampania „Zrobione, docenione, wiele warte”, mająca na celu zwrócenie uwagi na koszt i wartość pracy gospodyń domowych, których praca jest powszechnie niedoceniana, ma niski prestiż, a jej efekty są niezauważane przez domowników. Jakie są jej efekty? Właściwie żadne oprócz kilku pomysłów, by gospodynie domowe miały emerytury za wieloletnią pracę na rzecz rodziny.

Anna Dolska