Solidarność Wielkopolska - Jest kompromis w sprawie podwyżek
Jest kompromis w sprawie podwyżek
Poniedziałek 5 grudnia 2016

Będą podwyżki dla ponad 9000 pracowników miejskich jednostek i zakładów budżetowych oraz miejskich instytucji kultury w Poznaniu.

Po ponad rocznych negocjacjach 2 grudnia br. doszło do porozumienia między związkowcami a prezydentem miasta Jackiem Jaśkowiakiem.

Zwyciężyła wola kompromisu i rozsądek - mówi szef wielkopolskiej Solidarności Jarosław Lange. - Od stycznia 2017 r. wzrost wynagrodzeń wyniesie 100 złotych i następne 100 zł od lipca. Formalnie porozumienie, którego częścią jest prezydenckie zapewnienie przystąpienia do negocjacji płacowych w 2018 r., zostanie podpisane po 20 grudnia czyli po dniu przyjęcia budżetu miasta na 2017 r. Werbalne zapewnienie prezydenta traktujemy jako rzecz pewną.

 

Noc w gabinecie prezydenta

Negocjacje związkowców z władzami Poznania trwały ponad rok. W końcu ich cierpliwość się skończyła. Powiadomili prezydenta, że przyjdą do niego 29 listopada na rozmowę ostatniej szansy.  Gdy okazało się, że właśnie tego dnia J. Jaśkowiak jest na urlopie zdecydowali się pozostać w gabinecie prezydenta do czasu jego przybycia.

Protestujący  - związkowcy z „Solidarności” OPZZ i ZNP - reprezentujący ponad 9000 pracowników domagali się podwyżek wynagrodzeń  o 200 zł brutto w 2017 r. i 220 zł w roku 2018.  Tymczasem miasto proponowało jedynie 100 zł w tym roku i nie chciało rozmawiać o latach następnych.

Trudny kompromis

Do spotkania z Prezydentem Poznania doszło 30 listopada br. W trakcie dyskusji wyłoniły się dwie propozycje:  prezydenta, który mówił o podwyżkach dla wszystkich pracowników jednostek i zakładów budżetowych oraz instytucji kultury na poziomie 100 zł brutto od stycznia 2017 r. i 200 zł brutto od lipca 2017 r. oraz propozycja związkowców, którzy domagają się, aby te podwyżki były wliczane do wynagrodzenia zasadniczego.

Ponieważ nie udało się osiągnąć porozumienia prezydent poprosił o czas na  ponowne rozpatrzenia możliwości realizacji postulatu związkowców. W efekcie związkowcy - okupujący od poprzedniego dnia jego gabinet - postanowili zakończyć protest.

Do ponownego spotkania i zawarcia porozumienia doszło dwa dni później. W rezultacie podwyżki pracowników miejskich jednostek i zakładów budżetowych oraz miejskich instytucji kultury w Poznaniu wyniosą 100 zł od stycznia i dodatkowe 100 zł od lipca br. i będą wliczane do wynagrodzenia zasadniczego.  

 

Protest spotkał się z dużym zainteresowaniem i poparciem pracowników innych instytucji. b

Ramka

Uczestniczki protestu:

Wiesława Urbaniak, przewodnicząca Regionalnej Sekcji Kultury

Przede wszystkim chodzi o to, by władze miasta doceniły naszą pracę. Od 2010 r. nie było podwyżek dla pracowników podległych prezydentowi. Poza jedną regulacja 3% w ubiegłym roku.

Sytuacja w instytucjach kultury jest tragiczna. Pracownicy dostają 1700-2000 zł na rękę. Najniższe płace są w Muzeum Archeologicznym, w Teatrze Muzycznym i Bibliotece Raczyńskich.

Anna Załuska, przewodnicząca Komisji Zakładowej w Domu Pomocy Społecznej

Ponadroczne rozmowy z wiceprezydentem Solarskim pozwalały nam mieć nadzieję, że w tym roku dostaniemy podwyżkę w kwocie 200 zł do podstawy, a okazało się, że tylko 100 zł brutto. Nasze roszczenia naprawdę nie są wielkie. Opiekun w DPS zarabia na rękę ok. 1400 - 1500 zł. Aby wyżyć opiekunowie pracują na dwa etaty. Jest coraz większa rotacja  kadr. Nowych pracowników bardzo trudno znaleźć.

Gwidona Kempińska, przewodnicząca Komisji Zakładowej w Bibliotece Raczyńskich

Sprowadziło nas tutaj fiasko rozmów z wiceprezydentem Solarskim, który cały czas negocjacji przyjmował nasze propozycje i nawet twierdził, że nie są zbyt wygórowane. Umówiliśmy się na podwyżki w wysokości 700 zł rozłożonych na 3 lata: 2017 – 200 zł, 2018 – 200 zł i 2019 – 300 zł. Na ostatnim spotkaniu dowiedzieliśmy się, że podwyżki będą wynosiły jedynie 100 zł. To nie są podwyżki - to jest jałmużna.

Lidia Sybilska, przewodnicząca Komisji Zakładowej w MOPR

Od wielu lat praktycznie nie było podwyżek. Borykamy się z coraz większymi trudnościami kadrowymi. Nasza oferta nie jest atrakcyjna,  raczej zniechęca niż zachęca do pracy w naszej instytucji. Propozycja przedstawiona przez prezydenta jest nie do przyjęcia dla naszej grupy zawodowej.