Solidarność Wielkopolska - Cyfryzacja świata pracy
Cyfryzacja świata pracy
Poniedziałek 25 listopada 2019
fot. pixabay

Zapowiedź zwolnień w Volkswagen Polska, referendum strajkowe w Amazonie, kasy samoobsługowe w Rossmannie i urządzenia do liczenia uśmiechów na twarzach pracowników PKO BP. Wszystkie te sprawy łączy jedno pojęcie – cyfryzacja. Fenomen rozpalający wyobraźnię wszystkich tych, którzy interesują się światem pracy.

Cyfryzacja to szeroka kategoria obejmująca takie procesy jak automatyzacja, rozwój sztucznej inteligencji, Internet Rzeczy czy też koordynacja za pośrednictwem platform. Jest to szerokie spektrum spraw, które bez wątpienia wpływają już dziś na nasze życie. Być może starsi czytelnicy pamiętają rewolucję, którą wywołało wprowadzenie elektronicznych kalkulatorów, czy w późniejszym okresie – komputerów. Kolejne innowacje od zarania dziejów zmieniały sposób, w jaki wykonywaliśmy pracę.

 

Kolejna rewolucja technologiczna

Tym co dziś stanowi nowość, to tempo zachodzących zmian. Jeszcze nigdy nie zachodziły one tak szybko. Nie przez przypadek mówi się o kolejnej rewolucji technologicznej porównywalnej z tym, co działo się po wynalezieniu maszyny parowej i elektryczności. Cyfryzacja staje się czymś wszechobecnym i choć z jednej strony ułatwia nam niesamowicie życie, to może też przerażać. Co najważniejsze, może całkowicie odmienić znany nam świat pracy,

Wybierasz na ekranie smartfona ikonkę z logo Ubera, a kierowca już do ciebie rusza. Kika kliknięć myszy i gdzieś w jednym z magazynów robot pakuje dla ciebie paczkę. Jedna linia produkcyjna po zaprogramowaniu tworzy nieskończone ilości samochodów. W ciągu kilku chwil możesz uzyskać przyzwoite tłumaczenie tekstu na jednym z translatorów. Brzmi ekscytująco. Mało tu jednak czynnika ludzkiego. I właśnie z tym wiąże się najwięcej niebezpieczeństw, bo jak tym wszystkim ludziom, którzy do tej pory zapewniali nam dobra i usługi, znaleźć inną pracę? Dawniej rozwój technologiczny nie był tak dynamiczny i dochodziło do dostosowań. Dzisiejsze tempo zmian jest tak szybkie, że na reakcję brakuje czasu.

 

Mniej miejsc pracy

Praca nie zniknie, ale zmienia się jej charakter. Staje się mniej stabilna i co do zasady mniej płatna. W miarę jak sztuczna inteligencja i maszyny będą nas zastępowały, na rynku pracy będzie coraz mniej dostępnych miejsc pracy, które dotąd uważane były za dobrze płatne i stabilne. Przede wszystkim w produkcji. Tym samym czekać nas może sytuacja, w której na rynku pracy będą rozwijały się wobec siebie dwa równoległe światy: ten, w którym nieliczni o bardzo wysokich kwalifikacjach czerpią garściami z rozwoju nowych technologii. I ten, w którym ludzie dążą do tego, by wykonywać pracę jeszcze taniej niż roboty i inne urządzenia, tym samym wpadając w pułapkę biednych pracujących.

Na to wszystko nakłada się ingerencja pracodawców w nasze życie. Liczenie kroków wykonanych w czasie pracy, tak aby poznać wydajność pracownika czy też weryfikacja mimiki by ocenić jakość obsługi klienta, to tylko przykłady. Do tego coraz mniej jasna jest granica między pracą a życiem prywatnym. Realnie pracujemy więcej niż dawniej. Pamiętacie Jetsonów? Głowa rodziny George pracuje dziennie godzinę, przez dwa dni w tygodniu. Tak wyobrażali sobie w latach 60. pracę w przyszłości autorzy tej kreskówki. Mimo że od pierwszego odcinka minęło 57 lat, nic nie wskazuje na to, byśmy pracowali mniej. Wręcz przeciwnie, praca staje się czymś coraz bardziej permanentnym.

 

Wyzwanie dla związków zawodowych

Dla związków zawodowych to nowa sytuacja. Tradycyjnie są one najsilniejsze tam, gdzie produkcja odbywa się w jednym miejscu, a pracownicy zatrudnieni są na stałe. Dużo trudniej działać im w usługach, gdzie personel jest niewielki lub rozproszony, a umowy są niestabilne. A już szczególnie, gdy pracowników z pracodawcą łączy tylko smartfon  i zainstalowana w nim aplikacja. Przed związkami zatem wyzwanie, by określić się na nowo. Dotyczy to roli i metod działania. Jeśli będą chciały stawić czoła tej sytuacji, to będą musiały wyjść ze strefy komfortu i rozpocząć pracę na rzecz nowych grup zawodowych. W wielu krajach już to się dzieje. Przykładem niech będzie IG Metal, który zrzesza w swoich szeregach twórców publikujących materiały na YouTubie. Domagają się oni większej transparentności działania tej platformy. W tym celu rozpoczęli kampanię FairTube.

Jak więc widać, cyfryzacja to wyzwanie, ale takie które da się okiełznać. Wiele zależy od współpracy i dialogu. Biznes musi zrozumieć, że na dłuższą metę nie da się podążać tylko i wyłącznie za zyskiem. Politycy muszą zaś podejmować decyzje, które zapewnią zrównoważony rozwój i nie pozostawią nikogo z tyłu. Natomiast związki zawodowe muszą stale dążyć do poprawy warunków pracy wszystkich pracowników i zabiegać o nowe ramy społeczne i gospodarcze. Stąd też takie postulaty wysuwane przez międzynarodowe struktury związkowe jak stworzenie „Nowej Umowy Społecznej”, gdzie interesy kapitału i pracy mają być w równowadze.

Drogą do osiągnięcia wskazanych celów i zapanowania nad rewolucją cyfrową jest dialog społeczny. Taki dialog, w którym to człowiek, a nie pieniądze, stawiany jest w centrum. Dialog prowadzony na wszystkich poziomach, od zakładu pracy aż po fora międzynarodowe. Dialog, który nie ogranicza się do formalnych rokowań, ale dialog, który prowadzony jest stale, także nieformalnie. Dialog, gdzie wszystkie prawa stron są w pełni szanowane, a podstawą współpracy jest zaufanie. Nie musimy niszczyć maszyn.

 

Mateusz Szymański

Tygodnik Solidarność nr 46/2019